...

Anna Gangan
Kierownik HR

  • Szuka diamentów do zespołu i organizuje aktywności dla pracowników.
hero image

Witamy! Dziś mamy wywiad z Anną Gangan, dyrektorką ds. zasobów ludzkich w naszej agencji.

Powiedz nam, jak i kiedy zdecydowałaś się rozpocząć karierę w branży HR?

— Można stwierdzić, że odbywało się to stopniowo, zaczynając od lata 2022 roku. 🙂 Kiedy byliśmy małą agencją, w zespole było niewielu pracowników. W tamtych czasach nie posiadały osobnego stanowiska  specjalisty ds. HR. Za każdym razem, gdy ruszał nowy projekt, nasi eksperci na własną rękę szukali utalentowanych współpracowników.

Wtedy pracowałam jako kierownik projektu i zaczęłam szukać osób, które mogłyby dołączyć do zespołu. W trakcie tego procesu zauważyłam, że całkiem dobrze czuję się w tej roli.

Okazało się, że potrafię z łatwością komunikować się z nieznajomymi podczas rozmów kwalifikacyjnych, a także bardzo lubię organizację całego procesu rekrutacji. To znaczy, zaczynając od analizy CV, a kończąc złożeniem ofert wybranym kandydatom. Szczerze mówiąc, ta druga to najprzyjemniejsza część tej pracy. Cóż, to naprawdę fajne, kiedy wysyłasz komuś ofertę i otrzymujesz jej akceptację.

Serhii zauważył też, że potrafię wyczuć, czy dana osoba odpowiada naszym wartościom. To uczucie nie jest nawet do końca racjonalne, bo nie polega tylko na umiejętnościach potencjalnego pracownika. Przyglądam się raczej wartościom kandydata, jego cechom charakteru i podejściu do pracy. Okazuje się, że to można zrozumieć, analizując CV. A na etapie rozmowy kwalifikacyjnej wszystko staje się zupełnie jasne. 🙂

Z jakimi zadaniami pracowałaś w ciągu swojej kariery?

— Na razie proponuję porozmawiać o obszarze HR. W rzeczywistości jest tu wiele zadań, bo żeby napisać choćby opis stanowiska, trzeba najpierw zrozumieć, czym ta osoba ma się zajmować. Dlatego niezbędnie rozumieć specyfikę pracy np. specjalisty ds. content marketingu czy projektanta graficznego.

Kolejnym krokiem jest analiza CV. Następnie odbywają się pierwsze, diagnostyczne rozmowy kwalifikacyjne. Prawie po każdej z nich następuje aktywny cykl komunikacji. Nie jest to zaskakujące i jest to mój priorytet w pracy.

Czasem kandydaci nie mają możliwości zadania wszystkich pytań podczas rozmowy, więc wyjaśniają niektóre kwestie później. Jestem odpowiedzialna za zapewnienie, że ta interakcja będzie komfortowa dla kandydatów, ponieważ uwaga ma znaczenie dla nas wszystkich.

Co ciekawego wydarzyło się ostatnio w Twojej pracy?

— Wszystko. 🙂 Uważam, że moja praca jest interesująca już sama w sobie, ponieważ wiąże się z ciągłymi spotkaniami z nowymi ludźmi o zupełnie różnych cechach osobowości. Oznacza to, że specjalista techniczny myśli w jeden sposób, podczas gdy kierownik projektu ma zupełnie inne poglądy.

Tymczasem lista pytań, które zadaję podczas rozmów kwalifikacyjnych, jest mniej więcej taka sama dla wszystkich kandydatów. A odpowiedzi, które słyszę, są tak różne, jak to tylko możliwe. Okazuje się, że mam okazję dowiedzieć się, jak różne są światopoglądy ludzi. I często zastanawiam się, czy w jakiś sposób zależy to od specjalizacji lub ścieżki życiowej. 

Stąd, moim zdaniem, specjalista ds. HR staje się trochę psychologiem i zaczyna bardziej rozumieć ludzi. I czasami jest mniej zaskoczony zachowaniem innych w różnych sytuacjach i okolicznościach.

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?

— Aby to wyjaśnić, muszę podkreślić, że jestem nie tylko specjalistą ds. HR, ale także People Partnerem i HR-generalistą, przepraszam za tautologię.

Łącząc te role, w niektórych momentach robię to, co lubię i w czym jestem dobra. Na przykład, nie tylko szukam i adaptuję nowe osoby do zespołu, ale również organizuję różne wydarzenia rozrywkowe dla zespołu agencji, wybieram i zajmuję się prezentami na święta.

Oczywiście, realia naszych czasów nakładają ograniczenia na budowanie zespołu, ale nie uniemożliwiają tego. Zależy mi na tym, abyśmy nawet na odległości mogli się komunikować, spędzać razem czas i lepiej poznawać naszych współpracowników.

Na czym polega Twoja misja?

— Myślę, że chodzi o to, by naprawdę zrozumieć człowieka i jego realne potrzeby. A potem ułożyć taką sobie warunkową układankę. To znaczy znaleźć nam świetnego specjalistę, który wzmocni agencję, a kandydatowi zaoferować pracę, która przyniesie mu nie tylko zarobek, ale też możliwości rozwoju i samorealizacji.

Oznacza to, że muszę patrzeć w przyszłość, aby przewidzieć drogi rozwoju danej osoby i zatrudniać tych, z którymi łączy nas idealne dopasowanie.

Muszę też pamiętać, że jestem partnerem dla naszych pracowników. W tej roli moją misją jest zapewnienie, aby wszystkie specjaliści byli szczęśliwe, zadowolone z życia i pracy oraz mieli komfortowe warunki pracy i komunikacji w zespole.

Jakie są Twoim zdaniem plusy i minusy zawodu HR-owca?

— Znowu chodzi o to samo: komunikowanie się z wieloma ludźmi. Jest to zarówno plus, jak i minus. Z jednej strony, jest to interesujące i ciekawe. Z drugiej strony, komunikacja z ludźmi jest wyczerpująca, ponieważ tracisz swoją energię.

W przypadku zespołu zawsze otrzymujesz, powiedzmy, informację zwrotną w postaci energii w zamian za twój wysiłek. Może to być w formie wdzięczności, pozytywnych emocji. Kiedy mówimy o rekrutacji, czyli o poszukiwaniu nowych pracowników, nie ma zbyt wiele zwrotnego przepływu energii.

Dzieje się tak, ponieważ kandydaci mogą być nieco ostrożni. Wiele osób stara się sprawić dobre wrażenie, ale tak naprawdę nie czują do ciebie sympatii. Zdarzają się też sytuacje, kiedy kandydat w ogóle nie jest w nastroju do rozmowy, jest zamknięty w sobie. Po takich sytuacjach czasami mam ochotę pójść do psychologa. Ale tak naprawdę to jest normalne. Ludzie są różni, a HR to szkoła życia.

Co jest dla Ciebie najtrudniejsze w HR?

— To jest ten moment, kiedy muszę odmawiać ludziom. Zwłaszcza jeśli oni byli fajni i pasowaliby do naszych wartości oraz zespołu. Jednak czasami oni nie odpowiadali na przykład wymogom związanym z umiejętnościami niezbędnymi w tym czy innym zawodzie.

Mimo to zawsze ciężko jest powiedzieć “nie”, nawet jeśli osoba nie przypadła mi do gustu.

Jeszcze trudniej jest, gdy trzeba pożegnać się z pracownikami, którzy już są w zespole. Zwłaszcza jeśli opuszczają agencję bez ostrzeżenia lub, na przykład, staje się jasne, że jakość ich pracy nie jest zadowalająca. A ty zdążyłaś się już przyzwyczaić do nich, poczuć ich jak swoich, zainwestowałaś w nich emocje.

Jakie cechy powinien posiadać specjalista ds. zasobów ludzkich?

— Tutaj można odpowiedzieć bardzo banalnym zwrotem o umiejętnościach komunikacyjnych, ale bez nich naprawdę nie można nic zrobić. Dlatego trzeba mieć przede wszystkim umiejętność poprawnego mówienia, wyrażenia swojej opinii, przekazywania misji agencji lub firmy.

Bardzo ważne jest, aby zgodnie z prawdą komunikować, jakiego rodzaju pracy oczekuje się od potencjalnego pracownika. Nie chcemy, aby ludzie myśleli, że na przykład trafią do sanatorium o lekkim reżimie.

Zawsze wyjaśniamy, że nasza praca jest aktywna, nasz zespół nie jest toksyczny, a nasze procesy mają określoną strukturę. 

Ponadto uważam, że empatia jest bardzo ważną cechą. To właśnie empatia pozwala zrozumieć, dosłownie w jednym zdaniu, że dana osoba na przykład straciła motywację lub wręcz przeciwnie, jest zmotywowana i zadowolona ze swojej pracy.

Jakie były największe porażki w Twojej karierze?

— Można powiedzieć, że są to ludzie, którzy nie zostali z nami na długo. W końcu to ja ich zatrudniłam, głosowałam na nich, gdy wybieraliśmy kandydata. Ale ja tak nie powiem. Wierzę, że w tamtym czasie potrzebowaliśmy siebie nawzajem.

Jeśli chodzi o porażkę, to powiem tak: to był specyficzny moment wstydu, kiedy nie odpowiedziałam kandydatowi wystarczająco kompetentnie. Tak, to nie była żadna obraza ani nic takiego. Ale oboje czuliśmy, że to było złe. Byłam wtedy bardzo zmęczona z powodu dużej liczby rozmów kwalifikacyjnych, ale nawet teraz jest mi bardzo wstyd, że nie potrafiłam nad sobą zapanować.

Jakiej rady udzieliłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć z Tobą naukę sprawy?

— Nie bój się. Chodzi o to, że nie powinieneś lub nie powinnaś bać się brać na siebie odpowiedzialność.

Kiedy zatrudniamy osobę, jesteśmy pewni jej wiedzy i kompetencji. Dajemy jej więc prawo do podejmowania ważnych decyzji. Ale jednocześnie musisz wiedzieć, że Ty również musisz być odpowiedzialny lub odpowiedzialna za ich realizację i wyniki. Nie powinieneś lub nie powinnaś się tego obawiać. Nawet błędy uczą.

Jakie trendy obserwujesz w branży HR?

— W rekrutacji jest to automatyzacja. Istnieje wiele usług, które pomagają automatyzować i wizualizować procesy, formować bazę danych i tworzyć listę rezerwowych kandydatów.

Planuję wprowadzić je do pracy naszej agencji w tym roku, aby pracować jak najbardziej efektywnie.

Jakiej rady udzieliłabyś jako specjalista ds. HR przedsiębiorcom czytającym ten wywiad?

— Bądź szczery. Zaczynając od opisu stanowiska, nie wymyślaj niczego, czego nie możesz zaoferować. Przed opublikowaniem ogłoszenia o zatrudnieniu, usiądź i zastanów się nad wartościami, które są dla Ciebie ważne w Twoich pracownikach.

Kiedy masz jasne wyobrażenie o tym, jakie cechy dana osoba powinna wnieść do pracy, wszystko inne staje się łatwiejsze.

Podkreślam również, że nie tylko my wybieramy pracowników. Specjaliści również wybierają, z kim chcą pracować. Dlatego lepiej jest powiedzieć wszystko szczegółowo i tak, jak jest. Pozwoli to wszystkim uczestnikom procesu podejmować świadome decyzje.

Dziękuję za ciekawą i pozytywną rozmowę, miłego dnia!

Доброго вечора, ми з України!
Доброго вечора, ми з України!
Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.